Lista aktualności Lista aktualności

Groźny pożar w rezerwacie, podpalacz użył opony

Trzy samoloty gaśnicze, kilkudziesięciu strażaków i leśników – to siły, które 4 sierpnia zostały zaangażowane do gaszenie pożaru w rezerwacie Torfowisko Karaska na Kurpiach. Przyczyną pożaru było, niestety, podpalenie.

Rok po ostatnim niebezpiecznym pożarze w rezerwacie Torfowisko Karaska, który strawił prawie 2 ha młodego drzewostanu, leśnicy wraz ze strażą pożarną ponownie musieli podjąć bardzo trudne działania ratownicze w tym cennym przyrodniczo miejscu.

4 sierpnia po zaalarmowaniu przez dostrzegalnię pożarową o widocznym dymie z terenu rezerwatu, leśnicy wraz z pracownikami zakładu usług leśnych podjęli poszukiwania źródeł zadymienia. 

Na obszarze niespełna 2 ha, w głębi rezerwatu, odnaleziono 10 ognisk pożaru. Płonęła pokrywa gleby. Z uwagi na niedostępny, gęsto porośnięty teren, bez dróg dojazdowych, konieczne było ułożenie kilkusetmetrowej linii podającej wodę do miejsca zdarzenia oraz podjęcie działań gaśniczych z udziałem samolotów z Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie i Białegostoku.

Nie ma wątpliwości, że i tym razem przyczyną pożaru było podpalenie. Jednym ze źródeł ognia była podpalona opona.

Już po raz kolejny przez bezmyślne działania człowieka na terenie Nadleśnictwa Myszyniec wybuchł bardzo groźny pożar. Przy tak długo trwającej suszy, pożar pokładów torfu może być niemożliwy do ugaszenia, a powstałe straty dla przyrody będą nie do oszacowania.  

Przypomnijmy, że na terenie Nadleśnictwa Myszyniec doszło w zeszłym roku do dwóch poważnych pożarów. Pod koniec czerwca br. dzięki współpracy Służby Leśnej z policją udało się zatrzymać 39-latka, który jest podejrzany o ich wywołanie.